Okazuje się, że w tak zarąbistym narzędziu jakim jest TFS, można łatwo i bez trudu wykluczyć wszystkie pliki, których nie tknęliśmy, ale nasz wspaniały source control tool potraktował je jako zawierające “nasze zmiany”. Mimo, że jeśli tylko spróbujemy porównywać ów plik, z tym na serwerze, to sam przyzna, że są one identyczne.
Browse Month